Czasem coś w
człowieku zacina się, zatyka. Przechodzi się wtedy na niższy bieg,
oszczędnościowy, wyłączając to, co może poczekać. Niekiedy jest niezbędna
minimalizacja pewnych aktywności. Tak trzeba i nie ma co się żalić. Kiedyś
dopłynie szerszy strumień energii, a może będzie się sączyć kropla po kropli. I
może któraś z tych kropli spadnie na Zachwycenia, tak jak dziś.
Kotleciki batatowe wymyśliłam z okazji karnawału. Na słono i pikantnie, pod prąd tłustoczwartkowym tradycjom.
Kotleciki batatowe wymyśliłam z okazji karnawału. Na słono i pikantnie, pod prąd tłustoczwartkowym tradycjom.
Cztery spore
bataty obrałam i, pokrojone w byle jaką kostkę, umieściłam w naczyniu do
zapiekania. Lekko, lekuchno omaściłam oliwą, oprószyłam solą. Piekłam w
piekarniku nagrzanym do 190 stopni, po dwudziestu minutach dodałam dwa ząbki
czosnku przeciśnięte przez praskę, przemieszałam, dopiekłam jeszcze dziesięć
minut.
Przełożyłam upieczone bataty do miski i blenderem-stopką roztarłam niezbyt dokładnie, chropowato. Dodałam kopiatą łyżeczkę przyprawy arabskiej przypraw ras-el-hanout. To bardzo aromatyczna mieszanka, w skład której wchodzi imbir, kumin, anyż, ziarna kolendry, kurkuma, ostra papryka, bazylia, tymianek, cząber, ziarna kopru włoskiego, gałka muszkatołowa, goździk. Zamiast jednak kupować bilet do Maroka i biec po ras-el-hanout na najbliższy suk, można równie dobrze sięgnąć do własnej szuflady po ulubione przyprawy. Byle nie zabrakło w nich imbiru i ostrej papryki.
Przełożyłam upieczone bataty do miski i blenderem-stopką roztarłam niezbyt dokładnie, chropowato. Dodałam kopiatą łyżeczkę przyprawy arabskiej przypraw ras-el-hanout. To bardzo aromatyczna mieszanka, w skład której wchodzi imbir, kumin, anyż, ziarna kolendry, kurkuma, ostra papryka, bazylia, tymianek, cząber, ziarna kopru włoskiego, gałka muszkatołowa, goździk. Zamiast jednak kupować bilet do Maroka i biec po ras-el-hanout na najbliższy suk, można równie dobrze sięgnąć do własnej szuflady po ulubione przyprawy. Byle nie zabrakło w nich imbiru i ostrej papryki.
Z przyprawionej masy batatowej uformowałam kulki, spłaszczyłam je nieco i obtoczyłam je w panierce z grubo mielonej mąki z ciecierzycy. W woku rozgrzałam olej, gdy zaczął bąbelkować, szybko włożyłam pączuszki. Po trzech minutach obróciłam szpatułką na drugą stronę, aby równomiernie się dosmażyły. Po kolejnych trzech minutach wyciągnęłam gotowe pączki i odłożyłam do odsączenia na pergaminie.
Podałam z ostrym ratatouille.
Ściągawka,
czyli potrzebne składniki
Cztery bataty, dwa ząbki
czosnku, sól, oliwa, łyżeczka przyprawy ras-el-hanout, pół szklanki panieru z
ciecierzycy (grubej mąki ciecierzycowej), olej do smażenia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz