niedziela, 12 czerwca 2016

Syrop z kwiatów czarnego bzu



Jeszcze zostało parę dni kwitnienia czarnego bzu. Przynajmniej w centralnej Polsce. Bo na północy ponoć dopiero się zaczyna, tam jeszcze akacje w rozkwicie.

Oba zapachy, akacjowy i czarnobzowy, są intensywne, mydlane, trochę pościelowe. Rozleniwiające. Bardzo letnie. Oba można utrwalić. 

Trzy tygodnie temu przygotowałam syrop z kwiatów akacji. W tym tygodniu – syrop z kwiatów czarnego bzu. Jako że receptura jest identyczna, opiszę moje ostatnie poczynania. 


Zerwałam około pięćdziesięciu baldachów czarnego bzu (z kilkunastu krzaków, aby nie pozbawić jednego drzewa możliwości owocowania), sprawdzając, czy na łodyżkach nie ma mszyc, które uwielbiają słodki sok. Otrzepałam delikatnie z muszek i śmietków. Z każdego baldachu usunęłam jak najgłębiej łodyżki, bo kryją gorycz. Dobrze robić to nad garnkiem, bo gwiaździste kwiatuszki szybko opadają. Oczyszczone kwiaty zalałam 2 litrami wrzątku i odstawiłam na 24 godziny, po wystygnięciu przenosząc w chłodne miejsce. 

Następnego dnia odcedziłam wonny płyn, starannie odciskając kwiaty. Do gotowego odwaru dodałam sok z 5 cytryn i 70 dag cukru. Zagotowałam. Gdy syrop zawrzał, chwilę potrzymałam go na ogniu, a potem szybko przelałam do wyparzonych butelek. 


Trudno mi odpowiedzieć na pytanie, jak długo można go przechowywać. U mnie znika w kilka upalnych tygodni, podawany z lodowatą gazowaną wodą mineralną i listkami mięty. Syrop ten ma bowiem właściwości chłodzące. Lubię też skrapiać syropem śniadaniowe racuszki. 



Kwiaty czarnego bzu można też suszyć. Zaparzam z nich w zimie napotne dekokty przeciw przeziębieniom, po szczypcie dodaję do innych herbat dla aromatu, szykuję dobroczynną dla skóry kąpiel. 



Do czarnego bzu mam stosunek sentymentalny z jeszcze jednego powodu: racuszki z baldachów czarnego bzu to był mój pierwszy wegański przepis na tym blogu. 



Ściągawka, czyli niezbędne składniki
50 baldachów czarnego bzu, 2 litry wody, sok z 5 cytryn, 70 dag cukru (najlepiej nierafinowanego)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz