sobota, 8 lutego 2014

Kiszona kapusta - sojusznik w walce z infekcją


Przy przeziębieniach (ciała i duszy) warto sięgnąć do kiszonek. Poczciwa kiszona kapusta dopomoże w kuracji, dostarczy witamin C i B, złagodzi kaszel, a nawet obniży temperaturę. Już Katon twierdził, że jeśli choremu niewolnikowi nie pomoże kapusta, wówczas należy go zabić… Aż tak daleko się nie posunę, ale rzeczywiście pokładam spore nadzieje w głąbie… 

Przyrządziłam dwa rodzaje sałatki z kiszonej kapusty – tradycyjną i podkręconą.

Do sałatki tradycyjnej dobrą kiszoną kapustę – nie kwaszoną, która jest doprawiana octem! – posiekałam i wymieszałam z olejem rzepakowym. Dodałam drobniutko siekaną białą cebulę i cukier trzcinowy, znów wymieszałam i odstawiłam. Przed podaniem posypałam szczypiorkiem. 




W wersji podkręconej posiekaną kapustę wymieszałam z olejem rzepakowym wymieszanym z kilkoma kroplami oleju sezamowego. Następnie dodałam trzy kiszone jabłka, obrane ze skórki i rozgniecione widelcem. Kiszone jabłko można zastąpić zwykłym, najlepiej soczystym i słodkawym, pokrojonym w drobną kostkę. Ponadto dodałam posiekany marynowany imbir, taki do sushi, dwa ząbki czosnku wyciśniętego przez praskę i cukier trzcinowy do smaku. A smak ma być ostry, z wyraźną nutą czosnkowo-imbirową.

 


I teraz czekam na zbawienne efekty.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz