Ten przepis mi się chyba nigdy nie znudzi, raz – ze względu
na genialną prostotę przygotowania, dwa – ze względu na smak, trzy – ze względu
na uniwersalność. Gryczane naleśniczki mogą bowiem z nawiązką zastąpić
pancakesy na śniadanie, bliny na podwieczorek czy tortille na lunch. Jak
pomyślę i dobiorę odpowiednie przyprawy, posłużą chyba nawet jako chlebki naam
do curry. Zacznijmy od świątecznego, leniwego śniadania.
Przypomnę, że aby uzyskać ciasto naleśnikowe na śniadanie, przed położeniem się spać należy zalać niepaloną, białą kaszę gryczaną zimną
wodą i wstawić do lodówki. Rano trzeba zlać gęstą wodę znad kaszy (może być
tak, że ziarna wchłonęły całą wodę – nie szkodzi) i uzupełnić ją świeżą wodą w
takiej ilości, jak gęste ciasto chcemy otrzymać. Ja dolewam wody powoli, już po
umieszczeniu kaszy w blenderze, tak aby zanadto nie rozrzedzić masy. Dodaję
szczyptę soli i bardzo dokładnie miksuję, aż powstanie jednolite, gładkie,
dosyć lejące się ciasto.
Wczoraj rano wyjęłam kaszę z lodówki, zmiksowałam ją według powyższych
wskazówek. Wgłębienia w specjalnej patelni do smażenia małych placuszków
posmarowałam olejem kokosowym, wlałam po chochelce ciasta i smażyłam, po każdej
stronie około minuty. Można oczywiście smażyć naleśniczki na zwykłej patelni,
ja jednak jestem nieco niezgrabna i nie umiem uzyskać foremnych kółek. Każdy
gotowy placuszek posmarowałam syropem klonowym, wszystkie razem ułożyłam w
naczyniu do zapiekania i wstawiłam na kwadrans do piekarnika nagrzanego do 120
stopni, aby w międzyczasie przygotować inne składniki śniadania. Placuszki w
piekarniku wchłonęły w siebie słodycz syropu i pozostały miękkie i ciepłe.
Zmiksowałam opakowanie gotowej śmietanki sojowej z łyżką syropu klonowego i
łyżką soku z limonki. Wyciągnęłam z komody jedyne w swoim rodzaju konfitury
poziomkowe – cudowną miksturę słodyczy i goryczki, nasz rodzinny skarb pachnący
dzieciństwem i domem. Placuszki gryczane ułożyłam w zgrabny stosik, całość jeszcze
lekko oblałam syropem klonowym i śmietanką. Zaparzyłam dobrą zieloną herbatę...
Takie śniadanie smakuje spokojem i bezpieczeństwem.
Ściągawka, czyli potrzebne produkty:
pół kilo białej, niepalonej kaszy gryczanej, ok. 2,5 szklanki wody, szczypta soli, cztery łyżki syropu klonowego, opakowanie śmietanki sojowej, łyżka soku z limonki, ulubione domowe konfitury
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz