Rozochociłam
się na zielono i dalej kuszę wiosnę. Podobno już kiełkuje, przebija się, frunie i świergocze.
Jeden duży
szklarniowy ogórek obrałam (nie daj Bóg teraz jeść ze skórą), przecięłam w pół,
wydrążyłam gniazda nasienne, pokroiłam w drobną kostkę, posoliłam. Po
kwadransie lekko odcisnęłam z soku. Skroiłam nieco szczypioru, aby w efekcie
uzyskać dwie kopiate łyżki, wymieszałam z ogórkiem. Dodałam płaską łyżeczkę
mielonego imbiru, łyżkę soku z limonki i łyżkę syropu klonowego, odstawiłam na
parę minut, aby smaki się połączyły.
Obrałam dwa dość dojrzałe awokado (znacie ten dowcip, kiedy awokado jest dość dojrzałe? Not yet. Not yet. Not yet. Too late). Cały smaczek sałatki kryje się w sposobie pokrojenia awokado: nie w kostkę, ale w kółka z dziurką w środku. Aby uzyskać taki efekt, położyłam awokado na desce i lekko je przekręcałam, ostrym nożem odkrawając centymetrowej szerokości. „oponkę” wokół pestki. Gotowe kółka ułożyłam na talerzu, skropiłam lekko sokiem z limonki i oprószyłam solą. Salsę ogórkową osączyłam z płynu i ułożyłam w środku każdego plastra awokado. Przybrałam świeżymi kiełkami słonecznika.
Obrałam dwa dość dojrzałe awokado (znacie ten dowcip, kiedy awokado jest dość dojrzałe? Not yet. Not yet. Not yet. Too late). Cały smaczek sałatki kryje się w sposobie pokrojenia awokado: nie w kostkę, ale w kółka z dziurką w środku. Aby uzyskać taki efekt, położyłam awokado na desce i lekko je przekręcałam, ostrym nożem odkrawając centymetrowej szerokości. „oponkę” wokół pestki. Gotowe kółka ułożyłam na talerzu, skropiłam lekko sokiem z limonki i oprószyłam solą. Salsę ogórkową osączyłam z płynu i ułożyłam w środku każdego plastra awokado. Przybrałam świeżymi kiełkami słonecznika.
Całość bogato obsypałam świeżo mielonym pieprzem.
Jadłam, nie
patrząc za okno. A humor mi się zielenił, pączkował i piął się ku górze.
Ściągawka, czyli
potrzebne składniki:
Jeden spory ogórek zielony, dwie kopiate łyżki siekanego
szczypioru, kiełki słonecznika, dwa awokado, płaska łyżeczka mielonego imbiru, półtorej
łyżki soku z limonki, łyżka syropu klonowego, sól, pieprz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz