środa, 24 sierpnia 2016

Dżem z papryki



Przełom sierpnia i września, moja ukochana pora roku. Bo to i zapowiedź jesiennego urlopu, i kolory warzyw mocne jak nigdy, i słodycz późnych owoców – najsłodsza. Słońce dla mnie, fotoalergika, przyjaźniejsze, nie tak ostre, światło lekko przymglone, nostalgiczne. Powietrze pachnie burzami i miodem. 
 
A na straganach rozpierają się przysadziste, solidne, biodrzaste papryki. Idealne na kremowe, kminkowe ljutenice i ostre ajwary. Równie dobre na słodko-pikantny dżem.


Osiem słodkich czerwonych papryk umyłam, dokładnie wytarłam i ułożyłam w głębokim naczyniu do zapiekania. Wstawiłam na pół godziny do piekarnika nastawionego na 200 stopni, następnie piekarnik wyłączyłam i zostawiłam w nim papryki, aż wystygły. Wyjęłam
i obrałam ze skórki, starannie usuwając gniazda nasienne i wszystkie drobne pestki. Pokroiłam niedbale w drobną kostkę, osączyłam z nadmiaru soku. 


Gdy papryka stygła, pokroiłam drobniutko cztery łodygi selera naciowego. W głębokiej patelni rozpuściłam ¾ łyżki oleju kokosowego, wrzuciłam seler i smażyłam, aż zrobił się miękki. W międzyczasie drobniutko posiekałam jedną papryczkę czuszkę, wraz z pestkami, bo ich ostrość przełamie słodycz dżemu. Dodałam do selera, zamieszałam. Dorzuciłam paprykę i 1/3 szklanki cukru. Wszystko razem smażyłam przez około pięć minut, często mieszając, by zawartość patelni się nie przypaliła. Następnie całość lekko zblendowałam, dodałam dwie łyżki soku z cytryny i jeszcze raz przesmażyłam, tym razem około trzy minuty. Przełożyłam do wyparzonych słoiczków, starannie zakręciłam, zapasteryzowałam w dwudziestominutowej kąpieli wodnej.


 

Ściągawka, czyli niezbędne składniki
8 słodkich czerwonych papryk, 1 czuszka, cztery łodygi selera naciowego, 1/3 szklanki cukru, dwie łyżki soku z cytryny.



1 komentarz:

  1. zaintrygował mnie ten przepis. Ile mniej więcej słoiczków tego specjału wychodzi?

    OdpowiedzUsuń