3 duże czerwone cebule pokroiłam w piórka i wrzuciłam na
gorący olej. Gdy zrobiły się miękkie, posoliłam, przesypałam brązowym cukrem (ok. łyżki), podsmażyłam 2-3
minuty, dodałam 2 łyżki octu jabłkowego i jeszcze 2-3 minuty dusiłam razem.
Buraki (5 podłużnych,
dość dużych) umyłam, zanurzyłam w oleju i zawinęłam w folię aluminiową razem z
gałązką tymianku, upiekłam w piekarniku w temperaturze 190 stopni, ok. 30-40
min. Wyjęłam, ostudziłam, zdjęłam skórkę, pokroiłam w piórka, zalałam wodą, dodałam
uduszoną cebulę i gotowałam razem ok. 20 min. Dodałam sok z 1 limonki, pieprz,
kumin (sporo), pół łyżki różowej soli himalajskiej (może być zwykła kamienna) i
płaską łyżkę przyprawy tandoori masala. Gotowałam jeszcze kilka minut. Na
ostatnią minutę wrzuciłam garść listków szpinaku.
Po wylaniu na talerz zupę przyozdobiłam łyżką musu, który
przyrządziłam następująco: jedno obrane bardzo dojrzałe mango, jedno obrane
awokado, 2 łyżki soku z limonki, łyżeczkę różowej soli, pół pęczka kolendry i
filiżankę gęstego jogurtu koziego (można zastąpić zwykłym naturalnym i dodać
trochę koziego twarożku) – zmiksowałam dokładnie w blenderze na gładką,
puszystą masę. Ten mus znakomicie nadaje się jako dip do jarzyn czy chlebków roti.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz