niedziela, 26 maja 2013

Muślinowa zupa ze szparagów, pietruszki i estragonu, z chipsami pietruszkowymi

W kuchni nic nie powinno się marnować. Zwłaszcza takie sezonowe rarytasy, jak zielone szparagi, a raczej ich nieco łykowate końcówki, które często zamiast w pysznej zupie, lądują w kompoście lub jeszcze gorzej... Można je przecież wykorzystać do aromatycznego kremu, takiego jaki niedawno gościł na moim stole.

Dwie duże pietruszki skroiłam w cienkie plasterki, wrzuciłam na patelnię na rozgrzany olej i smażyłam do chwili, aż się przyrumieniły; krążki wyłożyłam na pergamin, aby osączyły się z tłuszczu. Kolejne dwie duże pietruszki pokroiłam w byle jakie kawałki. Dwie młode cebule posiekałam i poddusiłam na oleju. Ułomki z dużego pęczka zielonych szparagów - "zasadnicze" ich części wykorzystałam w innym przepisie, o którym niebawem - zalałam wodą. Dodałam pietruszkę i cebulę. Gotowałam ok. pół godziny, aż jarzyny zmiękły. Doprawiłam sosem sojowym (staram się używać jak najmniej soli, gdy tylko mogę, zastępuję ją bezglutenowym sosem sojowym tamari). Z pęczka świeżego estragonu wyskubałam listki i dodałam do zupy. Gotowałam dalsze 7 minut. Zmiksowałam zupę w blenderze, a następnie jeszcze przetarłam przez sito, aby stała się muślinowa. Przed podaniem ułożyłam w piramidkę pośrodku talerza chipsy pietruszkowe, nalałam zupę.





Można wykorzystać całe szparagi, wówczas trzeba odciąć główki i wrzucić je do zupy już po je zmiksowaniu i przetarciu i pogotować jeszcze ok. 2 minuty.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz