piątek, 17 maja 2013

Zupa rabarbarowa z mlekiem kokosowym, migdałami i... bzem

Wiosna coraz dojrzalsza, na talerzu coraz ciekawiej, coraz więcej kolorów i zapachów. Na targu pojawił się zadziorny, kwaskowy rabarbar... Mimo że przepadam za jego nazwą i smakiem, staram się nie przesadzać, bo w większej ilości nie jest obojętny dla zdrowia. Ale zupa i crumble rabarbarowe to pozycje obowiązkowe w majowym menu. 



Uwielbiam dodawać kwiaty do potraw. "Wkładka" z bzu lilaka zachwyci każdego estetę.

Przejdźmy do szczegółów.
6 łodyg rabarbaru pokroiłam w romby, włożyłam do rondla, nalałam wody tyle, aby zakryła rabarbar. Dodałam sok wyciśnięty z dwóch pomarańczy, łyżeczkę cynamonu, kilka goździków, laskę wanilii, garść daktyli i 2 łyżki daktylowego syropu (zamiast niego można dodać kilka łyżek brązowego cukru). Gotowałam, aż łodygi rozpadły się na pojedyncze włókna. Usunęłam wanilię i goździki, po czym wszystko zmiksowałam na gładko. Dodałam puszkę mleka kokosowego, wymieszałam, jeszcze chwilę pogotowałam, sprawdziłam, czy zupa jest wystarczająco słodka. Na koniec podkręciłam smak szczyptą pieprzu. Wylałam na talerze, posypałam płatkami migdałowymi i kwiatkami białego bzu.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz