niedziela, 14 kwietnia 2013

Polewka czosnkowa na przedwiośnie

Wiosna, tak. Ale zamiast dać się skusić sztucznie pędzonym nowalijkom, lepiej jeszcze pozostać przy bezpiecznych, wzmacniających odporność składnikach. Na przykład przy czosnku.



To bezmleczna i bezglutenowa wariacja na temat zupy, jaką jadałam w mojej ulubionej nadjeziornej restauracji.
Podstawą zupy jest dobry wywar mięsny. Ja swój przyrządziłam z ładnego kawałka szpondra i włoszczyzny, z dodatkiem kilku ziarenek ziela angielskiego i paru liści bobkowych. Sekret „podkręconego” smaku wywaru tkwi w dodaniu – jak do zupy pho – kawałka kory cynamonu.
W czasie, gdy mięsny wywar pyrkotał na wolnym ogniu, wzięłam sporą główkę czosnku, wytaplałam ją w oleju i, posadziwszy na kawałku foli aluminiowej, włożyłam do piekarnika. Piekłam do momentu, aż skórka zrobiła się rumiana, a ząbki – miękkie. Wycisnęłam czosnek z łupinek i roztarłam na pastę, którą dodałam do wywaru. Łupinek nie wyrzuciłam, ale zalałam chochelką wywaru rozbełtaną ze śmietanką ryżową (ja nie używam nabiału krowiego, ale spokojnie można dodać zwykłe słodkie mleko) i gotowałam na małym ogniu, aby wyszedł z nich cały smak. Po kilku minutach skórki odcedziłam, płyn dodałam do wywaru. Całość pogotowałam jeszcze 5-6  minut, posoliłam do smaku, dodałam sporo świeżo utłuczonego pieprzu i jeszcze nieco śmietanki. Zupę można zagęścić jasną zasmażką, ja lubię lżejszą i bardziej wodnistą.

Przygotowałam jajko w koszulce. Można do tego użyć specjalnej silikonowej foremki, ja robię to najpierw wbijając jajko do głębokiej chochelki uważając, by nie naruszyć żółtka, a potem – zanurzając ostrożnie chochelkę we wrzącej wodzie z dodatkiem octu. Gdy białko się ładnie zetnie, wyciągam i obcinam zbędne „frędzelki” białka. Jajko włożyłam do gorącej zupy, posypałam leciutko solą i pieprzem. Można usmażyć grzankę, włożyć do zupy i jajko w koszulce „posadzić” na niej – tak właśnie podawano mi polewkę czosnkową nad moim jeziorem.

2 komentarze:

  1. Wow, zjadłbym :) oj zjadłbym :)
    Czosnek bez obierania do piekarnika, tak?

    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak, czosnku nie obieram, gdy zmięknie, wyciskam z łupinek... dalej wszystko opisane w przepisie.
    Również serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń